
Jak to by było móc zarządzać zespołami i organizacjami mając pełną ufność, że to, jaka jestem, wystarczy? Że mogę po prostu wykorzystywać swoje silne strony w pracy i nie muszę wpasowywać się w żaden schemat, czy model przywództwa? Czy te zachowania, które widzę u innych liderów (w większości mężczyzn) są jedynymi dopuszczalnymi w świecie biznesu? Jaką liderką chcę być?
Pracując z kobietami nad poszukiwaniem odpowiedzi na powyższe pytania, cenną pomocą jest dla mnie koncepcja zrównoważonego przywództwa (balanced leadership) Michèle Mees. Jej podejście zakłada, że:
„Jeśli chcemy doprowadzić do równowagi płci w organizacjach, musimy wyjść poza płeć. Powinniśmy szukać męskich i żeńskich jakości w nas samych. Potrzebujemy zrównoważonych liderów i liderek działających w sposób bardziej włączający, szanujących różnorodność. Potrzebujemy liderów i liderek, którzy mają odwagę korzystać, rozwijać i pokazywać obydwie swoje jakości: żeńską i męską”.
Do jakości męskich/męskiej energii zaliczymy: wychodzenie na zewnątrz, przekraczanie granic, inicjatywę, wyzwania, ryzyko, skupienie, rywalizację, cele krótkoterminowe, myślenie rzeczowe / linearne, związki przyczynowo-
-skutkowe, zasady, porządek, strukturę.
Do jakości żeńskich/żeńskiej energii natomiast należą: relacje z ludźmi, troska, cierpliwość, akceptacja siebie i innych, myślenie holistyczne, poszukiwanie sensu, radzenie sobie ze zmianą / transformacja, intuicja, doświadczenie, refleksja, rozwój.
Jeśli korzystamy z obydwu tych energii, tworzy to kreatywny przepływ w naszym życiu. Tymczasem osoby badane przez Michèle Mees wskazują, że w ponad 80% przypadków w ich organizacjach jest za dużo jakości męskich, a w ponad 70% przypadków to, czego brakuje w ich organizacjach, to jakości żeńskie. Jeśli jakości żeńskie są niedoceniane, tworzymy kultury organizacyjne oparte na jakościach męskich. Polecam bardzo obejrzenie całego wystąpienia Michèle.
A kobiety będące na drodze odkrywania własnego stylu przywództwa, gorąco zachęcam do dzielenia się własnymi przemyśleniami w tym temacie z innymi kobietami. Zobaczycie, jak dużo już nas jest na tej drodze 🙂